0

Czarna komedia w Kamienicy

Czarna komedia z latarką
Czarna komedia – z latarką
fot. Rafał Olejniczak

„Czarna komedia” w Teatrze Kamienica skłania ku refleksji. Wyraża ją Roman Soroczyński.

Czarna komedia - plakat
Czarna komedia – plakat
fot. Materiał prasowy

Chyba każdy z nas przeżył – w mniejszej lub większej skali – awarię prądu. Czy była ona przyczyną jakiegoś zamieszania? Sądzę, że tak. Nie inaczej było w spektaklu Czarna komedia, prezentowanym w Teatrze Kamienica.

Papcio - Jacek Lenartowicz
Papcio – Jacek Lenartowicz
fot. Rafał Olejniczak

Czarna komedia Petera Shaffera została wystawiona po raz pierwszy w 1965 roku. Jest ona jedną z najczęściej grywanych fars na świecie. Polska prapremiera – w reżyserii Zygmunta Hübnera – odbyła się 29 września 1968 roku w Teatrze Starym im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Jak informuje internetowa Encyklopedia Teatru Polskiego, od tamtej pory doczekała się dwudziestu dziewięciu inscenizacji. Zatem Teatr Kamienica „wstrzelił się” w mały jubileusz.

Początkowo odnosiłem wrażenie, że treść sztuki jest banalna. Otóż, młody rzeźbiarz staje przed życiową szansą: ma do niego przyjść bogaty kolekcjoner. Pod nieobecność sąsiada artysta „pożycza” jego meble, aby lepiej wypaść w oczach milionera. Nagle gaśnie światło, a w mieszkaniu zaczynają zjawiać się goście.

Przygotowania do wizyty
Przygotowania – do wizyty
fot. Rafał Olejniczak

W spektaklu zastosowano ciekawą zabawę konwencją: gdy na scenie gaśnie światło, aktorzy poruszają się swobodnie, natomiast po zapaleniu świateł „widzą ciemność” i poruszają się po omacku. A bez światła, trudno rozpoznać, kto stoi obok. Ale to niejedyna zamiana. Jeszcze gorzej, kiedy nie znamy gościa, na którego czekamy. Okazuje się, że montera możemy wziąć za milionera i odwrotnie. Ciekawy jest stosunek innych do owych „zamienionych” gości. Okazuje się, że pracownik elektrowni jest mądry, ma mnóstwo ciekawych uwag, ma ciekawy akcent i gładką skórę do czasu, gdy… okazuje się pracownikiem elektrowni! Nagle zaczynają się problemy z jego cudzoziemskim pochodzeniem czy z jego prawem do posiadania własnego zdania w kwestiach dotyczących sztuki. Skąd my to znamy? Przypomnę: po raz pierwszy spektakl był wystawiony w 1965 roku, a więc pięćdziesiąt trzy lata wcześniej.

Gospodarz mieszkania ciągnięty w różne strony
Gospodarz mieszkania – ciągnięty w różne strony
fot. Rafał Olejniczak

Na ogół nie oceniam poszczególnych aktorów. Przyznam jednak, że bardzo zaskoczył mnie Jan Wieczorkowski, który znakomicie wczuł się w swoją, dobrze rozbudowaną, rolę. Elżbieta Jarosik świetnie zaprezentowała zakłamanie dewotki, a Jacek Lenartowicz udowodnił, że role twardych facetów są stworzone dla niego. Z kolei Marieta Żukowska pokazała, że na scenie istotna jest nie tylko jej niezwykła uroda: jeden gest wystarczył, aby widzowie coś zrozumieli.

Poszukiwania w ciemności
Poszukiwania – w ciemności
fot. Rafał Olejniczak

Teatr Kamienica słynie z repertuaru, który – mimo pozorów lekkości – skłania ku refleksji. Czarna komedia jest tego znakomitym dowodem.

Czarna komedia – premiera: 17 września 2018 r., Teatr Kamienica w Warszawie

Autor: Peter Shaffer

Tłumaczenie: Małgorzata Semil

Reżyseria: Tomasz Sapryk

Scenografia: Witek Stefaniak

Kostiumy: Aneta Suskiewicz

Obsada: Mateusz Damięcki, Anna Maria Jarosik/Andżelika Piechowiak, Elżbieta Jarosik, Marta Wierzbicka/Marieta Żukowska, Jacek Lenartowicz/Piotr Zelt, Jan Wieczorkowski, Jacek Kopczyński/Albert Osik, Sebastian Konrad/Tomasz Sapryk.

Produkcja: Agencja Produkcyjna PALMA Sp. z o.o.

19 września 2018 09:18
[fbcomments]