0

Pomnik ofiar smoleńskiej katastrofy

Pętla autobusowa przy ul. Trębackiej
Pętla autobusowa – przy ul. Trębackiej
fot. MPawlik

10 kwietnia 2015 przypada piąta rocznica katastrofy smoleńskiej. W związku z tym Prezydent RP Bronisław Komorowski wyszedł z inicjatywą realizacji w Warszawie pomnika. Dla nikogo nie było zaskoczeniem, iż proponowane lokalizacje (konsultowane z władzami miasta) nie objęły Krakowskiego Przedmieścia i terenu przed Pałacem Prezydenckim.

Wiele emocji wzbudziły, jednak, podane przez media potencjalne miejsca lokalizacji monumentu – między innymi był proponowany Plac Unii Lubelskiej.

Ta propozycja nie spotkała się z przychylnym przyjęciem przez warszawiaków. I okazała się trudna do realizacji – wymagałaby bowiem całkowitej przebudowy węzła komunikacyjnego jakim jest plac i przystosowania go dla potrzeb licznie przybywających – którzy chcieliby uczcić ofiary tragedii.

Rozpatrywano również Plac Małachowskiego i narożnik Ogrodu Saskiego (przy skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Królewskiej).

Przychylność Prezydenta oraz przedstawicieli rodzin smoleńskich a także władz Warszawy zdobył inny pomysł – a mianowicie miejsce u styku ul. Trębackiej, Moliera i Focha na tyłach Ministerstwa Kultury (gdzie obecnie usytuowana jest pętla autobusowa).

Dla gorących orędowników postawienia pomnika przed Pałacem Prezydenckim – jest to propozycja trudna do zaakceptowania. Ale, jeśli się dobrze zastanowić, jest ona znakomita w swojej prostocie.

Miejsce to jest, bowiem, znakomicie usytuowane. Kilka metrów dzieli je od Krakowskiego Przedmieścia oraz Placu Piłsudskiego oraz Grobu Nieznanego Żołnierza. Pomnik będzie, zatem, doskonale widoczny z każdej strony nie ingerując jednak w istniejącą przestrzeń i nie naruszając obszarów objętych ochroną konserwatorską.

Mówiąc wprost – można ten teren zupełnie od podstaw zagospodarować. Wpisać tam cały projekt, który nie będzie się ograniczał tylko do pomnika a również kreować będzie całe otoczenie.

Ratusz po oficjalnej akceptacji tej lokalizacji ma teraz rozpisać konkurs. Jest wielu artystów plastyków, którzy już od dawna pracują nad koncepcją monumentu. I należy oczekiwać interesujących propozycji. Szczególnie, że miejsce przy Moliera zostało zaproponowane – jako najlepsze – już kilka lat temu.

Wspomniał o tym prezydencki doradca Tomasz Nałęcz w wywiadzie, którego udzielił przed laty Gazecie Wyborczej. Powiedział w nim:

Miejsce wskazał mi Lech Królikowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Warszawy.”

Zatem, jak się okazuje, to nie jest jakiś nowy, rewolucyjny pomysł. Urodził się on w głowie znanego varsavianisty w pierwszych dniach po katastrofie. I został przestawiony w przekonaniu, że miejsce to jest najlepsze z możliwych, gdyż godzi sprzeczne oczekiwania. A jednocześnie daje możliwość właściwego wyeksponowania pomnika.

Być może będzie to ostateczny argument dla nieprzekonanych i wątpiących.

3 marca 2015 14:14
[fbcomments]