To był bardzo ważny mecz dla siatkarzy AZS-u Politechnika Warszawa. Zwycięstwo nad Effectorem Kielce miało przybliżyć stołeczny zespół do awansu do czołowej ósemki.
Niestety grający ostatnio „w kratkę” Inżynierowie tym razem mieli słabszy dzień. Pierwsza faza meczu nie była zła. Inaugurujący set wyrównany – goście wygrali w końcówce do 23. W drugim już dominował AZS – wyraźne zwycięstwo do 18 natchnęło kibiców na Torwarze w optymizm. Niestety po 10 minutowej przerwie jakby uszło powietrze ze stołecznej ekipy. W trzecim secie goście rozprawili się do 18, a w ostatniej partii „poprawili” do 20.
Graczem meczu został wybrany rozgrywający gości – Marcin Komenda, a siatkarze AZS-u mieli nosy spuszczone na kwintę.