0

Wakacyjne rady – póki są wakacje

Przed wyjazdem na wakacje najczęściej na wszystko brakuje czasu, pamiętamy o najważniejszych rzeczach, wiele szczegółów umyka. A diabeł śpi w szczegółach.

Wiele osób jest jeszcze przed urlopem, więc te rady są jeszcze aktualne.

Zazwyczaj wiemy dokąd jechać. Ale czy na pewno wiemy, jaką drogą? Wyposażeni w nawigację GPS raczej nie obawiamy się błądzenia. Raczej słusznie. Raczej. Pod warunkiem, że mapy w urządzeniu uwzględniają właśnie otwarte szlaki i nie natrafimy na nieprzewidziane utrudnienia; wypadek, remont, korek… Dobrze sprawdza się popularny Yanosik; sam program jest bezpłatny, ale opatrzony reklamami. Płacimy jedynie za transer danych. W zamian otrzymujemy w miarę bieżącą informację o tym, co czeka za zakrętem… Obok urządzeń elektronicznych potrzebna jest klasyczna mapa. Oczywiście tylko wtedy, gdy zamierzamy zmieniać miejsce pobytu i planujemy podrże trasami, których nie znamy. Jeśli jeździmy w to samo miejsce od lat, to musimy jedynie sprawdzić czy w międzyczasie nic się nie zmieniło.

Po co papierowa mapa, skoro jest GPS, Yanosik, Google Maps? Chcoiażby po to, aby poradzić sobie tam, gdzie nie sięga sieć komórkowa. Ale nie tylko. Nawigacja potrafi sobie tylko znanym sposobem wybrać drogę, która wcale nam nie odpowiada. Jeśli dzięki mapie papierowej wiemy, gdzie jesteśmy, zawsze bedziemy mogli samodzielnie decydować o każdym fragmencie trasy. Przed wyruszeniem warto przyjrzeć się w jakim kierunku, przez jakie miejscowości będziemy jechali, przy okazji warto zaplanować niezbędne w podróży przerwy na tankowanie, odsapkę i jakiś posiłek. Rolę mapy może świetnie spełnić wydruk mapy internetowej, można też korzystać z wydanych przed laty atlasów. Starszy atlas z dobrze zaktualizowanymi mapami w urządzeniu GPS sprawdzi się bardzo dobrze, najnowsza mapa papierowa z nieaktualizowaną mapą w urządzeniu też daje radę, ale gorzej.

Nie wolno planować zbyt wielkich prędkości średnich, bo pierwsza komplikacja cały misterny plan wywróci do góry nogami. Jeśli spróbujemy nadrabiać stracony czas, to może się okazać, że trzeba jechać znacznie szybciej niż zezwalają przepisy. To dość ryzykowne. Jeśli się uda, to dojedziemy do celu bardziej zmęczeni, a po wakacjach otrzymamy kosztowne zdjęcia. Ale pierwsze spotkanie z policją zniweczy wszelkie wysiłki i spóźnienie będzie jeszcze większe. A przecież to są wakacje – ma być luzik, odpoczynek i eliminacja zbędnych stresów.

Ważna sprawa – zabezpieczenie samochodu i bagażu przed kradzieżą. Zawsze jest tak, że to złodziej obserwuje ofiarę, a nie odwrotnie. Musimy być czujni i możliwie dobrze zabezpieczeni. Pozostawiony na siedzeniu kosztowny sprzęt prowokuje złodzieja, więc nawet przy szybkiej kawie na stacji paliw nie zostawiamy nic takiego. Numer rejestracyjny samochodu informuje, ze jesteśmy na wakacjach. Może więc, zwłaszcza jeśli nasze auto należy do tych szczególnie interesujących złodziei, warto zainstalować nieco bardziej wyrafinowane urządzenia zabezpieczające. Mało zabawne stają się wakacje, gdy samochód wraz z bagażami odjeżdża w siną dal…

O tym co i jak zapakować każdy wie najlepiej, a jeśli nawet czegoś zabraknie, to katastrofy nie będzie. Chyba że są to niezbędne leki, ale o tym raczej ktoś, kto je przyjmuje nie zapomni.

Artykuł pochodzi z magazynu IAuto.
Do pobrania na smartfony:

  • App Store:  https://itunes.apple.com/pl/app/iauto-magazyn/id909257215?mt=8
  • Google Play: https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.iauto

 Strona: http://iauto.website

19 sierpnia 2015 23:32
[fbcomments]