Absurdalna, acz jakby znajoma wizja przyszłości Europy w filmie otwarcia 35. WFF.
Nie przez przypadek organizatorzy Warszawskiego Festiwalu Filmowego wybrali międzynarodową: belgijsko-holendersko-chorwacko-niemiecką koprodukcję na film otwarcia, ze względu na humorystyczny klimat przy jednoczesnej głębokiej w przekazie wizji współczesności.
Utrzymana w komicznym nastroju historia pobytu w czymś na kształt sanatorium na malowniczej wyspie dotyka problemów i kondycji jakże bliskich krajom Europy. Sięgając po aluzje do prawdziwych postaci oraz wydarzeń historycznych (zamach w Sarajewie) wskazuje na całkiem realne scenariusze rozwoju sytuacji, po urzeczywistnianiu się wyborów w wielu krajach wspólnoty krajach Europy.
Film ma groteskowy klimat znany z wielu produkcji bałkańskich, z intensywną muzyką, bogatą wersją kolorystyczną. Narracyjnie zapewne są pewne przestoje, a puenta jest mało przekonująca, ale jako całość film pozostawia pozytywne wrażenie. Na uwagę zasługuje również obsada, z Geraldine Chaplin w drugoplanowej roli.
Źródłem humoru jest nawiązanie do autentycznej wyspy, na której były przywódca Jugosławii gościł znane, nie zawsze chwalebne jak Breżniew czy Castro, postacie z XX wieku. W filmie ich imiona przejmują bohaterowie.
Zwiastun:
O filmie:
Podczas niefortunnego incydentu w Sarajewie, król Belgów zostaje postrzelony w ucho. Budzi się na chorwackiej wyspie, w słynnej niegdyś letniej rezydencji Tito, dziś sanatorium. Podczas gdy świta króla próbuje go ochronić przed wiadomością o rozpadzie Unii Europejskiej, do sanatorium przybywa wysłannik z informacją o wyborze pierwszego cesarza nacjonalistycznej Nowej Europy. Król bierze sprawy w swoje ręce. „Czy narastający nacjonalizm może rozpętać kolejny mroczny rozdział historii? Dlaczego strach tak łatwo się budzi? Dlaczego nienawiść iskrzy tak szybko? Dlaczego ludzie tak łatwo zapominają o lekcjach przeszłości? Grająca w tym filmie Geraldine Chaplin, pamiętając film swojego ojca ‘Dyktator’ nakręcony osiemdziesiąt lat temu, jest przekonana, że najlepszą bronią ludzkości wciąż jest humor. Podzielamy jej przekonanie” – mówią reżyserzy flamandzkiego filmu. Satyra polityczna, będąca niekonwencjonalną kontynuacją filmu „Król Belgów” tych samych autorów.
- reżyseria i scenariusz: Jessica Woodworth, Peter Brosens
- montaż: David Verdurme
- zdjęcia: Ton Peters
- obsada: Udo Kier, Lucie Debay, Peter Van den Begin, Geraldine Chaplin