’Osaczona’ przypomina żarty o blondynkach. Może i są śmieszne, ale bardziej irytują tak niesprawiedliwym postrzeganiem kobiet o jasnych włosach.
„Nie wierz we wszystko co widzisz”
Najlepszym podsumowaniem fabuły jest hasło umieszczone na plakacie filmu. Naprawdę nie sposób uwierzyć żeby wykształcona kobieta, w dodatku psycholog potrafiła zachowywać się w sposób tak irracjonalny. Zaserwowany nam w tym filmie zwrot akcji może co najwyżej śmieszyć.
Straszyć to trzeba umieć
Twórcy nie mają żadnego pomysłu na przestraszenie widza. Wykorzystują więc tak ograne w horrorach sposoby, że urągają inteligencji widza. Dokładnie wiadomo, że chwilę później na ekranie wyskoczy jakaś ręka, zwierzę, albo pojawi się tajemnicza postać. Gadżetem, który ma wprowadzić w nastrój nocnego koszmaru jest budzik z fioletowymi cyferkami wyświetlającymi, a to godzinę 4:04, a to 2:13. W sumie to nie za bardzo wiemy, czemu kobieta mająca takie problemy mieszka samotnie w domu na odludziu. Przeprowadziłaby się np. do Warszawy i jedyne co by jej przeszkadzało to hałasy sąsiadów.
Casting na poważnie
Można by spuścić zasłonę milczenia nad scenariuszem „Osaczonej” gdyby nie intensywne wysiłki twórców żeby stworzyć wyróżniający się w zalewie horrorów i thrillerów obraz. Przede wszystkim zatrudniono Naomi Watts, aktorkę której raczej nie zdarza się uczestnictwo w filmach klasy B. Na ekranie również dziecięce odkrycie ostatnich lat: Jacob Tremblay, który zebrał pochwały za „Pokój”, ale również wyróżnił się w filmie „Zanim się obudzę”.
Niestety Watts ma rolę rozpisaną tak fatalnie, że nawet jej nadludzkie wysiłki niewiele pomagają (chociaż może sceny „łazienkowe” kogoś zainteresują).
Tremblay natomiast do grania nie ma nic. Zupełnie nic. W zasadzie zamiast niego wystarczyłaby komputerowo wygenerowana dłoń.
Tym samym aktorsko najwięcej do pokazania ma Charlie Heaton i zapewne by to wykorzystał, gdyby mu nie kazano przez kilkanaście minut latać z młotkiem.
Zmarnowany wysiłek
Do tego całego słabego scenariusza, ni wpiął ni wypiął, zatrudniono nie tylko dobrych aktorów, ale również innych fachowców filmowych. W efekcie „Osaczona” jest bardzo poprawnie zrealizowana: zdjęcia są ładne, wystrój wnętrz dopieszczony, muzyka subtelnie wybrzmiewa w tle, a montaż napędza akcję. Cóż z tego jak wszystko niweczą absurdalne pomysły scenariuszowe.
Ocena 5/10
Zwiastun
OSACZONA – polski zwiastun thrillera