0

Latawce

Agnieszka Lis
Latawce – Agnieszka Lis
fot. Wydawnictwo Czwarta Strona

Nadać odpowiednią formę treści to sztuka charakteryzująca klasę, talent i warsztat pisarza.

Agnieszka Lis w swoje najnowszej powieści, którą może nawet trafniej nazwać nowelą, porusza niezwykle trudne tematy – związane z procesem wychowania, traumatycznymi przeżyciami w dzieciństwie oraz ich przełożeniem na staczanie się młodego człowieka w odmęty uzależnienia i depresji prowadzącej do nieodwracalnych czynów.

Grzegorz w wieku 4 lat przeżył rozpad rodziny. Ojciec odszedł do matki i wyjechał do Warszawy zakładając nową rodzinę. Mama (nie matka) podejmuje trud wychowania syna, jednak napotyka na rosnący opór. Grześ nie ma smykałki do nauki, w kolejnych szkołach sprawia poważne problemy wychowawcze. Dodatkowo wpada w nałóg, który doprowadza go na skraj życia. Rodzicielka początkowo nie dostrzega prawdy, a z czasem jest coraz bardziej bezsilna. Czy jest w ogóle jakikolwiek ratunek dla dorastającego w poczuciu beznadziei i bezsensu młodego człowieka?

Agnieszka Lis znana z rozbudowanych, wielowątkowych powieści (jak chociażby jej poprzednia powieść „Karuzela” również odnosząca się do trudnych zagadnień) tym razem w sposób zaskakujący odnajdują idealną do tej konkretnej narracji formę literacką. „Latawce” są bowiem pisane w formie bardzo krótkich dialogów przedzielanych rozważaniami o istocie latania (na przykład znaczenie snów o lataniu). Dialogi prezentowane są w bardzo ciekawy sposób, na przykład w rozmowach telefonicznych ujawniany jest tylko jeden rozmówca, co stawia czytelnika w sytuacji naocznego obserwatora słyszącego jedynie jedną stronę dialogu. Wymaga to od czytelnika skupienia i pewnego wysiłku intelektualnego (części zdarzeń, wypowiedzi musi się sam domyślić), co jednak jeszcze bardziej wchłania w świat bohaterów.

Przebieg zdarzeń w życiu Grzegorza współgra z formą przyjętą przez pisarkę: jego egzystencja jest właśnie tak rwana jak zaprezentowane dialogi, podzielona na kolejne, zazwyczaj bolesne, etapy życia. Agnieszka Lis ukazuje to co jest istotne z punktu widzenia bohatera pozostawiając czytelnikowi szeroki obszar dopowiedzenia. A o to tym łatwiej, że przypadek Grzegorza nie jest oderwany od rzeczywistości, to historia której elementy można przypisać do wielu przypadków z życia codziennego.

Problem uzależnienia od nałogów młodego pokolenia jest wyzwaniem dla formy literackiej, praktycznie na jednej ręce można policzyć udane książki na ten trudny temat. Agnieszce Lis udało się do znakomicie w tej zwięzłej i wciągającej powieści. Udowodniła tym samym swój warsztat pisarski. Ale także po raz kolejny pokazała społeczną wrażliwość i odwagę w poruszaniu tematów trudnych, drażliwych, niełatwych – zarówno dla pisarza, jak i czytelnika. A tymczasem książkę czyta się z taką samą lekkością jak unoszenie tytułowych latawców na wietrze. Takim porwistym wiatrem jest tematyka, która została poruszona.

Latawce” to także książka o matczynej miłości. Nie zawsze idzie ona w parze z powodzeniem wychowawczym, szczególnie gdy jest nadopiekuńcza, a często wręcz ślepa. Nie przypadkiem najczęściej pojawiającym się w dialogach sformułowaniem jest: „mama, nie matka” wyrażającym rozczarowaniem formą komunikacji syna do rodzicielki. Współcześnie, gdy jest to jakże częsty problem w stosunkach z dzieckiem, tak drastyczny przykład opowiadany przez Agnieszkę Lis może, acz nie jest to łatwe, skłaniać do refleksji, niezbędnej często do odpowiednio wczesnego zdiagnozowania problemów pojawiających się w trakcie procesu dorastania młodego człowieka. To czego u Grzegorza – bohatera „Latawców”, nie udało się zastopować, przy trafnej diagnozie – głównie rodziców, można zatrzymać na wczesnym etapie. Szczególnie, że w książce wskazane są alternatywy dla młodego człowieka – przede wszystkim miłość do kobiety.

Jeżeli chociaż w kilku przypadkach taki efekt przyniesie powieść Agnieszki Lis, to nie będzie ona li tylko znakomitą lektura na jeden wieczór oraz dowodem na kunszt literacki wyrastającej na czołową postać współczesnej polskiej literatury – pisarki.

Agnieszka Lis tworzy swoje dzieła w podwarszawskiej okolicy. Przyjechała do stolicy z Koszalina. Także bohater jej książki – Grzegorz (postać autentyczna) związany był z miejscowościami nadmorskimi (Rewal) oraz z przyjazdami do ojca mieszkającego w stolicy. Czytając „Latawce” czuć nić porozumienia pomiędzy autorką i bohaterem – zapewne ich rozmowy które poprzedzały proces twórczy były efektywne i przyniosły tak niezwykły owoc jakim jest ta rewelacyjna literacko, a jednocześnie wstrząsająca w przesłaniu powieść.

książka

Opis wydawcy:

Grzegorz ma kilka lat, gdy jego ojciec opuszcza rodzinę. Chłopiec został z matką, z którą z każdym rokiem coraz trudnej mu się porozumieć. Ojciec był mistrzem i autorytetem, matka jest łatwowierną, kochającą, uległą kobietą. Ona wybacza kolejne błędy, Grzegorz przekracza kolejne granice.

Myliłby się jednak ten, kto by uznał, że to zwyczajna opowieść o konflikcie pokoleń, toksycznych relacjach i braku zrozumienia. Bo „Latawce” to próba nieustannego poszukiwania wolności, tęsknota za nią. Ale czy Grzegorz  ją odnajdzie, czy też da się oszukać jej złudzeniu? W pewnej chwili chłopak dotkliwie się przekona, że jednak człowiek nie ma skrzydeł…

Agnieszka Lis w tej wspaniałej i wzruszającej książce udowadnia, że jest niezrównaną mistrzynią formy. Nielinearna konstrukcja, element zaskoczenia niemal na każdej stronie i oczywiście nieszablonowe zakończenie sprawiają, że od książki nie sposób się oderwać.

29 sierpnia 2018 19:50
[fbcomments]