0

Ludzkość jest nieludzka

Inferno – reż. Ron Howard
fot. Materiały prasowe

W sieci kin Multikino adaptacja filmowa kolejnej książki Dana Browna „Inferno” w reżyserii Rona Howarda.

Powieść Browna




„Inferno” to najnowsza powieść Dana Browna, wydana w 2013 roku. Czwarta z kolei przedstawiająca niezwykłe przygody historyka sztuki profesora Roberta Langdona. Tym razem tematyka jest oparta na problemie rosnącej populacji ludzi, skutkującej negatywnymi konsekwencjami: zanieczyszczeniem, wyczerpaniem zasobów naturalnych, głodem. Nic dziwnego, że pojawiają się zwolennicy tezy o potrzebie „przetrzebienia” rasy ludzkiej. Profesor próbując zapobiec nieszczęściu przemierza zabytkowe miasta: Florencję, Wenecję i Stambuł. Po drodze oczywiście rozwiązuje zagadki naprowadzające go na ostateczne dotarcie do groźnego szaleńca.
Powieść zbierała mieszane opinie: jedni twierdzili, że to najdojrzalsza i poruszająca najważniejsze zagadnienia książka, inni wskazywali na wyczerpanie potencjału konwencji ratującego świat profesora Langdona.

Zagadka

Dan Brown ma gotowy temat na kolejną powieść. Powinno nią być rozszyfrowanie dlaczego adaptacje tak ciekawych i zajmujących jego książek doczekały się co najwyżej przeciętnych ekranizacji. A przy okazji w „Inferno” rozdźwięk pomiędzy jakością powieści a filmem jest chyba największy. Może  jest to efektem zmanierowanego już w tej roli Toma Hanksa, a może wielość wydarzeń najzwyczajniej w dwugodzinnym filmie zmieścić się nie mogła.

Wrażenia

Odbiór filmu w dużej mierze jest uzależniony od znajomości książka:

  • Gosia, która książki nie czytała: film jest niesamowicie zagmatwany, trudno się zorientować w fabule i motywacjach bohaterów, z których większość zmienia swoje postawy, bardzo słabo wypadają aktorzy, którzy wyglądają jakby grali za karę
  • Andrzej, który „Inferno” uważa za najlepszą powieść Browna: ekranizacja jest chaotyczna, Tom Hanks rozwiązuje zagadki w try miga zupełnie trywializując ich trudność, film zupełnie nie łapie klimatu zabytkowych miejsc – bo wszędzie trzeba gonić żeby zdążyć się wyrobić w czasie dwugodzinnego seansu, a na końcu zwolennicy książki dostają jeszcze obuchem w łeb – scena finałowa to chyba jedna z najgorzej nakręconych scen filmowych ostatnich lat

Ocena: 4/10

Zwiastun:





INFERNO – zwiastun PL

19 października 2016 22:51
[fbcomments]