0

Mroczne umysły

Reż.: Jennifer Yuh Nelson
Mroczne umysły – Amandla Stenberg
fot. Mat. prasowe

Tak naprawdę najbardziej niepokojące jest, że film ten być może otwiera kolejną serię ekranizacji z gatunku dystopii dla nastolatków.

Tym razem są to adaptacje książek Alexandry Bracken – pisarki ledwie trzydziestoletniej. Nie oceniam książki – ale film jest pełen absurdów i braków scenariuszowych.

Rzesze szkolnych rówieśników Ruby (Amandla Stenberg) pustoszy zaraza, na którą bezskutecznie poszukiwany jest skuteczny lek. Jednak niektórzy nastolatkowie wydają się odporni. Pewnej nocy ocaleni zostają skoszarowani w specjalnych obozach, gdzie po badaniu przydziela się im jeden z pięciu kolorów. Te najbardziej niebezpieczne – pomarańczowe i czerwone, są od razu unicestwiane. Ruby dzięki nadzwyczajnym zdolnościom ukrywa się w obozie jako zielona, czyli najmniej niebezpieczna jeszcze przez 6 lat. Ale i ona, jako pomarańczowa, wkrótce będzie musiała uciekać.

Reż.: Jennifer Yuh Nelson
Mroczne umysły – Harris Dickinson
fot. Mat. prasowe

Nawet jeżeli ktoś nie ma świadomości faktu ekranizacji to zorientuje się po kilku minutach. Film stara się naśladować książkę, wykorzystując najprostsze metody – jak tłumaczenie wydarzeń poprzez głos z offu. Fabuła jest oparta na serii kolejnych wydarzeń, tak aby sprawnie przejść z punktu stanowiącego początek książki do finału. Wygląda to jak odhaczanie kolejnych rozdziałów. W efekcie film jest jedynie zlepkiem scen, nie buduje atmosfery, ani charakterystyki bohaterów. To co sprawdza się w książkach, nie zawsze funkcjonuje w produkcji filmowej. Dosłowne przenoszenie kolejnych etapów wędrówki bohatera literackiego na ekran kończy się katastrofą, niezależnie od tego czy widz jest zaznajomiony z fabuła, czy też to jego pierwsze spotkanie z opowiadaną historią. Konwencja filmowa wymaga zastosowania odmiennych rozwiązań, jak ukazywanie przedmiotów, mimika aktorów, subtelne szczegóły, czy też odpowiednia konstrukcja dialogów. Właśnie dialogi – one chyba najbardziej rażą, są sztuczne, nie posuwają akcji do przodu, stanowią co najwyżej przerywnik pomiędzy kolejnymi scenami poruszającymi fabułę do przodu.

Reż.: Jennifer Yuh Nelson
Mroczne umysły – Harris DickinsonMiya CechAmandla StenbergSkylan Brooks
fot. Mat. prasowe

Sama historia nie jest specjalnie odkrywcza, przypomina wiele podobnych książek i ich adaptacji z ostatnich lat („Niezgodna”, „Więzień labiryntu”, nawet „Igrzyska Śmierci”, czy też biorąc pod uwagę „schorzenia” bohaterów serii o X-Menach). Twórcy filmu nie potrafią się oderwać, ani wyróżnić od wcześniejszych produkcji, tylko epizodycznie podążając drogą luźniejszych nawiązań (żart o serii Harry Pottera). Oczywiście jeżeli ktoś lubuje się w tego rodzaju historiach może i w tej serii odnaleźć ciekawsze elementy. Nie ma w tym nic złego, w końcu grupa docelowa tej produkcji, czyli nastolatkowie są odpowiednia aby zasilać sale kinowe. Dostają więc produkt skrojony na ich potrzeby: film jest przyzwoicie zrealizowany, akcja podąża w odpowiednim tempie przy dobrym montażu dynamicznych scen i wpasowaniu odpowiedniej muzyki, bohaterowie są wyraziści, można ich nawet polubić – chociaż może nie wszystkich.

Reż.: Jennifer Yuh Nelson
Mroczne umysły – Harris DickinsonMiya CechAmandla StenbergSkylan Brooks
fot. Mat. prasowe

Wyróżnia się główna bohaterka zagrana przez aktorkę pochodzenia afrykoamerykańskiego. To wzbudziło wiele dyskusji i kontrowersji wśród fanów książki. Jednak aktorka poradziła sobie dobrze, a może nawet doskonale biorąc pod uwagę mierną reżyserię jej postaci i fatalnie rozpisane dialogi. Wyróżnia się w drugoplanowej roli Pulpeta – Skylan Brooks. Rozczarowaniem jest natomiast Harris Dickinson psujący ważną rolę męską, obniżając przy tym wydźwięk i tak słabego ze względu na poziom dialogów wątku „romansowego” – to oczywiście przypadek, że „biały” aktor wypada w tym filmie najgorzej :).

Reż.: Jennifer Yuh Nelson
Mroczne umysły – Harris Dickinson, Amandla Stenberg
fot. Mat. prasowe

O ile dla zwolenników tego rodzaju fabuł – pomysł może być interesujący, a nawet intrygujący (chociaż mocno przypominający inne serie książkowe). Jednak wchodząc w szczegóły nasuwa się wiele wątpliwości, których filmowe ”Mroczne umysły” nie rozwiewają.

  • Przede wszystkim zupełnie nie wiadomo dlaczego dzieci są tak niebezpieczne, aby koszarować ich na wiele lat w obozach pracy. Nasza bohaterka wydaje się mieć jak najbardziej czyste intencje, a także napotkani w dalszej części filmu czerwoni i pomarańczowi nie wydają się mieć nastawienia zagrażającego bezpieczeństwu społecznemu.
  • Jeszcze większe wątpliwości budzi koszarowanie tych najmniej groźnych (zielonych), którzy wyglądają na potulnych jak baranki. Może rząd USA, jak zwykle, wie więcej, ale w filmie nie ma nawet sugestii skąd cały pomysł izolowania dzieci od społeczeństwa.
  • Jest to dodatkowo nielogiczne z punktu widzenia istnienia rodziców. W przypadku Ruby wyjaśniono to wymazaniem ich pamięci, ale trudno sobie wyobrazić aby tysiące rodziców z dnia na dzień zapomniało, że miało potomstwo: ubrania, rachunki, zabawki, pokoje dziecinne – wszystko to przecież ich przypomina, a wymazanie takiej fizyczności nie byłoby możliwe (a już na pewno w trakcie jednej nocy).
  • Trudno też wyobrazić sobie świat bez dzieci, a nawiązaniem do tego jest jedno zdanie w filmie, że: „gospodarka podupadła”. Nie wiadomo, czy problem jest globalny, czy dotyczy tylko jednego kraju (oczywiście wszystko co dzieje się w filmach science-fiction – dzieje się w USA), czy problem „przechodzi” na kolejne urodzenia. W każdym razie świat bez nowego dopływu niemowlaków wydaje się niemożliwy – aż strach pomyśleć co byłoby z systemami emerytalnymi.
  • Także postępowanie samych prześladowanych (pomarańczowi + czerwoni) budzi wiele wątpliwości. Posiadają bowiem takie zdolności, że bez większych problemów powinni uniknąć sowich oprawców. Na przykład Ruby potrafi manipulować ludźmi tak aby robili co chciała – przecież taka umiejętność otwiera nieograniczone możliwe, a dziewczyna tymczasem pokornie 6 lat ukrywa się w obozie z zielonymi.

Film jest wręcz przesiąknięty kolejnymi nielogicznymi zachowaniami i motywami, które mocno ograniczają przyjemność w śledzeniu fabuły. I to chyba wyklucza szerszy odbiór tej serii. Kolejne filmy raczej nie dadzą rady zakryć tych wszystkich negatywnych elementów. A zapewne niechybnie powstaną. Co gorsza Alexandra Bracken stworzyła aż pięć tomów.

Mroczne umysły” w polskich kinach można obejrzeć zarówno w wersji z dubbingiem, jak i z napisami, tyle dobrze.

Zwiastun:

30 sierpnia 2018 19:50
[fbcomments]